niedziela, 3 listopada 2013

Odkryj w sobie fachowca

Każdy z nas ma w sobie żyłkę fachowca, który potrafi wykonać drobne, domowe remonty, takie jak malowanie ścian czy odnowienie łazienki. Przy sprzyjających okolicznościach możemy jednak pokazać pełnię naszych możliwości i wcielić w życie coraz bardziej popularną ideę DIY (do it yourself).



Podczas, gdy panie z pasją kreślą plany metamorfozy wnętrz, panowie niejednokrotnie woleliby przełożyć prace remontowe „na później". Kiedy męska ambicja zostanie jednak podrażniona, a w perspektywie czasu pojawi się groźba wezwania fachowca, nie pozostaje nic innego jak zakasać rękawy i zaprezentować drzemiące w każdym mężczyźnie możliwości...
 
Ściany fachowo odnowione
 
Ekspertami w wyborze kolorów ścian są kobiety, jednak to nam przypada najbardziej odpowiedzialna rola – przygotowanie powierzchni pod malowanie. Od tego, czy ta faza prac będzie fachowo przeprowadzona, zależy przecież efekt końcowy remontu. Pierwszym krokiem, jaki powinniśmy wykonać, będzie sprawdzenie stanu dotychczasowej powłoki malarskiej – jeśli kruszy się ona i odpada, konieczne będzie jej usunięcie za pomocą szpachelki. Gdy farba jest w dobrym stanie, ale ma już swoje lata i jest nieco zabrudzona, to najlepiej zacząć od jej przemycia wodą z mydłem malarskim. Do tego zabiegu możemy wykorzystać specjalny pędzel tzw. ławkowiec. Tak przygotowane ściany gruntujemy następnie wysokiej jakości preparatem gruntującym. Dobrym rozwiązaniem może być zastosowanie do tego celu np. farby Śnieżka Grunt. Zabieg ten pozwoli na wzmocnienie przyczepności podłoża i jednocześnie – na zwiększenie wydajności farby nawierzchniowej. Po zagruntowaniu, możemy przystąpić do końcowego etapu prac, czyli malowania ścian. Tutaj pozostawiamy pole do popisu naszej partnerce, która wybierze farby w najmodniejszej obecnie kolorystyce, dopasowanej do aktualnych trendów. Dla osób interesujących się nowinkami technologicznymi, ciekawą informacją może być fakt, że na rynku dostępne są również farby zawierające dodatek w postaci Teflon® surface protector (np. Śnieżka Satynowa). Powłoki uzyskane poprzez malowanie takimi farbami charakteryzują się mniejszym przyciąganiem zanieczyszczeń i podwyższoną odpornością na wielokrotne zmywanie.
 
Łazienka jak nowa
 
Łazienka to często użytkowane pomieszczenie, w którym zazwyczaj panuje duża wilgotność, co jest przyczyną występowania w niektórych miejscach ogniska korozji biologicznej – czyli pleśni i grzybów. Szczególnie często pojawiają się one na fugach znajdujących się w brodzikach prysznicowych, wannach czy umywalkach – wszędzie tam, gdzie powierzchnie są narażone na bezpośrednie działanie wody. Można z nimi walczyć na różne sposoby, jednak w przypadku starej, zniszczonej fugi, która zaczyna już razić swoją estetyką, najlepszym rozwiązaniem jest położenie nowej warstwy. Jak to zrobić? Przede wszystkim należy zacząć od usunięcia starego uszczelnienia, przy zastosowaniu np. plastikowej szpatułki. Gdy już pozbędziemy się silikonu, trzeba zadbać o to, by podłoże, na którym dokonamy aplikacji nowej warstwy, było suche i czyste. Jeśli planujemy wykonanie fugi na większej powierzchni, najlepiej zakupić silikon w kartuszu. Taki wyrób znajdziemy np. w ofercie marki BESTON. Do wyciśnięcia wyrobu z kartusza będziemy potrzebować pistoletu ręcznego. - "Przy wyborze silikonów sanitarnych warto zwrócić uwagę na to, czy wykazują one odporność na pleśnie i grzyby. Silikony o takich właściwościach będą ograniczać powstawanie ognisk korozji biologicznej, co pozytywnie wpłynie na estetykę uszczelnienia i pozwoli zaoszczędzić czas poświęcony na usuwanie pleśni." – tłumaczy Krzysztof Kędzior, Główny Specjalista ds. Aplikacji i Szkoleń FFiL Śnieżka SA – producenta farb i chemii budowlanej. Przed nałożeniem wyrobu brzegi szczelin, w które nałożymy preparat, zabezpieczamy taśmą samoprzylepną, a następnie dokonujemy aplikacji. Uszczelniacz pozostawiamy na chwilę i zanim utworzy się na nim twardy „naskórek”, przystępujemy do wygładzenia powierzchni. Dobrą metodą jest wygładzenie fugi roztworem mydła z pomocą plastikowej szpatułki lub – co jest praktykowane przez wielu fachowców – po prostu palcem. Po całkowitym wyschnięciu powierzchni, odrywamy taśmę i uzyskujemy białą, równomiernie nałożoną fugę.
 
Samodzielne przeprowadzenie nawet drobnego remontu przynosi dużo satysfakcji, pozwala na uzyskanie nowych umiejętności i, co istotne – umożliwia uniknięcie kosztów związanych z wynajęciem fachowca. Jeśli wykonaliśmy wszystkie czynności – zgodnie z zasadami sztuki, to oznacza to dla nas przynajmniej dwa profity: sami możemy uznać się za fachowców, a kolejny remont czeka nas nieprędko.

Artykuł pochodzi z serwisu Artelis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz