środa, 11 czerwca 2014

Ogrzać dom pompą ciepła – czy to w ogóle możliwe?

Większość poradników i informatorów przedstawia pompy ciepła jako elementy uzupełniające i pełniące pomocniczą rolę względem systemów centralnego ogrzewania. Owszem, w ten sposób wykorzystuje się je bardzo często, ale to nie jest jedyna możliwość.
 
 
Systemy instalacji pompy

System monowalentny – w takiej instalacji pompa ciepła jest jedynym urządzeniem grzewczym. Ze względu na ograniczone możliwości większości modeli pomp ciepła, ten system stosowany jest rzadko i głównie w zastosowaniach przemysłowych (utrzymanie wymaganej temperatury w magazynie albo chłodni). Teoretycznie można do tego systemu dołączyć inne urządzenia grzewcze (lub chłodnicze, w zależności od orientacji pompy), ale zazwyczaj się tego nie robi poza sytuacjami awaryjnymi.

System biwalentny alternatywny – to właśnie system, w którym pompa ciepła jest używana do „dogrzewania” domu, czyli wtedy, kiedy temperatura tylko nieznacznie spada poniżej określonego poziomu. Jeśli pompa nie będzie w stanie utrzymać żądanej temperatury, nastąpi uruchomienie drugiego urządzenia, a więc na przykład kotła olejowego albo gazowego. Podstawową wadą tego rozwiązania jest niski stopień wykorzystania pompy – jej zakup i instalacja kosztowały dość sporo, ale pompa pracuje niewiele, zatem na wyrównanie wydatków trzeba czekać dłużej.

System biwalentny równoległy – tutaj zasadniczo wszystko działa podobnie jak w systemie opisanym wyżej z tą tylko różnicą, że pompa nie jest wyłączana poniżej konkretnej temperatury, ale pracuje cały czas, zmniejszając obciążenie kotła. Ten system jest najbardziej zaawansowanym rozwiązaniem, ale ma pewną wadę: sprawność pomp znacząco spada przy bardzo dużych różnicach temperatur między dolnym a górnym źródłem ciepła, maleją więc oszczędności wynikające z użycia pompy.

Jak ogrzać dom pompą?

Na początek słowo teorii. Oczywiście nie każda pompa ciepła nada się do wykorzystania w systemie monowalentnym do ogrzania domu. Centralne ogrzewanie ma zwykle dużo większą wydajność, ponieważ czerpie energię przede wszystkim ze spalania i ta technologia jest dużo bardziej zaawansowana od technologii pomp ciepła w zakresie odzysku energii. Wszystko jednak zależy od modelu pompy – niskotemperaturowe pozwalają na nieznaczne podgrzanie domu, natomiast wysokotemperaturowe, w których czynnik roboczy ogrzewa się nawet do niemal 70 stopni, dają już dużo większe możliwości.

Tutaj pojawia się pewna ważna wartość: współczynnik wydajności cieplnej. Bez wchodzenia w szczegóły: jeśli pompa ciepła ma COP na poziomie poniżej 3,5, to do ogrzania mieszkania nie będzie się nadawała (a ściślej mówiąc, takie jej zastosowanie będzie mało ekonomiczne). Dobra pompa ma COP równy lub wyższy 4, a co to oznacza? Ni mniej, ni więcej tylko tyle, że aż 70% ciepła pochodzi z zewnętrznego źródła, a tylko 30% stanowi koszt energii użytej do wprawienia w ruch czynnika roboczego.

Ważny warunek

Na rynku dostępne są różne pompy. Aby właściwie móc zarządzać wydatkami, należy wydać pompę nie tylko o wysokiej sprawności, ale przede wszystkim o regulowanej mocy. Wyobraź sobie skrajny przypadek, w którym pompa ma tylko dwa ustawienia: wyłączona i włączona. Nie mógłbyś w żaden sposób regulować wydajności jej pracy, a więc także kosztów związanych z eksploatacją pompy. Dobre pompy mają około 10 stopni regulacji mocy, co pozwala niemal na płynne zarządzanie kosztami ogrzewania w zależności od potrzeb. Takie rozwiązanie jest niezbędne, jeśli zamierzasz użyć pompy ciepła jako jedynego źródła wody w instalacji grzewczej, a i w pozostałych przypadkach trudno nie docenić zalet możliwości modulacji mocy.
 
Artykuł pochodzi z serwisu Artelis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz