poniedziałek, 1 grudnia 2014

Złota rączka

Cieknące kurki, naderwane gniazdko, naderwana tapeta, uszkodzona listwa podłogowa, widoczne ślady po wbitym w ścianę gwoździu, niedziałający kontakt…



Co z tym wszystkim począć?

I nie jest to pytanie kobiety, ale również wielu mężczyzn, którzy po pierwsze nie potrafią tego naprawić, po drugie nie mają czasu, po trzecie, – jeśli znajdą go, choć trochę, to już im się nie chce.

Szczególnie tym mężczyzną, którzy spędzają całe dnie przy biurkach, komputerach, laptopach, w samochodach… W biurach przy papierkach, umowach czy tworzeniu programów komputerowych lub jeżdżą po klientach i przeprowadzają często długie i męczące negocjacje.

Wiadomo – praca psychiczna jest męcząca i stresuje. Czas wypoczynku po tego rodzaju pracy jest dużo dłuższy niż po zwykłej pracy fizycznej, gdzie wystarczy odespać, poleżeć – i już człowiek jest zregenerowany. Po pracy fizycznej siły witalne wręcz wzrastają, a po psychicznej słabną.


Niestety, coraz mniej ludzi docenia prostą, fizyczną pracę – i tym sposobem – nie ma, kto naprawić cieknącego kranu czy wyrwanego gniazdka.

Jeżeli starsze pokolenie, czyli rodzice lub dziadkowie mieszkają nieopodal –ojciec, teść lub dziadek, jeśli nie ma własnego hobby, może pomóc. Jeśli i takiej możliwości nie ma – pozostaje „złota rączka”, czyli firma specjalizująca się w takich właśnie drobnym pracach konserwatorskich.

Skąd wziął się termin „złota rączka”?

Kiedyś w wielu firmach, a może nawet w każdej był człowiek, pracownik od wykonywania takich właśnie prac. Nie specjalista od szczególnych zagadnień, ale specjalista od wszystkiego. Nie od remontów, – bo to już duża sprawa. Od drobnych napraw, które potrzebne są bardzo często.




Obecnie takie właśnie prace stały się na powrót cenne, – gdy wiele młodszych (i nie tylko) mężczyzn nie potrafi, nie chce bądź nie może sobie poradzić w pracach konserwatorskich własnego domu czy mieszkania – firma z taką ofertą ma prace.



Również w firmach czy instytucjach państwowych, szkołach, przedszkolach potrzebne jest wykonanie takich napraw, zaś zatrudnianie pracownika na pełen etat nie ma uzasadnienia ekonomicznego – zaś firma przyjeżdżająca na zlecenie jest w sam raz na takie sytuacje.



Reasumując – od niedawna znów możemy liczyć na drobne naprawy w domu czy mieszkaniu, Dzięki firmom oferującym drobne prace konserwatorskie.

Artykuł pochodzi z serwisu Artelis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz