W nowoczesnym świecie szkło odgrywa dużą rolę. Ponieważ jest go tak wiele, często nie zwracamy na nie uwagi. Proponuję chwilę refleksji i historii.
Kolorowe szkiełka... Pamiętacie jeszcze, że Pan Kleks uwielbiał kolorowe szkiełka? Sporządzał z nich swoje najlepsze desery i łakocie. Chłopcy z Akademii Pana Kleksa pożerali ogromne ilości kolorowych szkiełek. Z rozkoszą dla podniebienia.
Kolorowe szkiełka... Dzieci bardzo je lubią. Oglądają świat przez kawałki kolorowego szkła i podziwiają jak się zmienia. A gdy jeszcze to szkiełko jest wypukłe? Zmienia się nie tylko kolor świata, zmienia się też jego kształt. Z rozkoszą dla oczu.
Człowiek tak oswoił sobie szkło, że dziś wręcz nie zauważa jego istnienia. Otacza nas wszędzie. Przeźroczyste, bezpostaciowe oddziela nas od chłodu, wiatru i niepogody. Pomaga handlowcom, gdy wyruszamy na szalone zakupy, zwabić nas do eleganckich witryn ich sklepów. Stoi na naszym stole, przechowuje nasze jedzenie i picie. Świeci jako lampy, błyszczy jako biżuteria szklana, oddziela od szefa, klientów.... Eh.... Szkło pełni tak wiele funkcji w naszym życiu...
Czasem przyciągnie oko nowoczesną elewacją biurowca. Czasem błyśnie zniewalająco w reklamie płynu do mycia szyb. Czasem kontrowersyjnie zestawione w piramidę wzbudza niekończące się dyskusje na dziedzińcu Luwru w Paryżu. Jest symbolem nowoczesności a jednak ludzie używają go od tysiąca lat.
Człowiek zamknięty z swoim samochodzie pędzi przed siebie wyglądając przez szyby powyginane w fantazyjne łuki i nawet mu do głowy nie przyjdzie ileż to technologii i nowoczesności upchane jest w takiej szybie. A to, że klejona bezpiecznie, wygięta, wielowarstwowa, hartowana, napylana, ogrzewana, odbija promienie słoneczne, poprawia widzenie w nocy, nieprzychylna zabrudzeniom dzięki uszlachetnionej powierzchni...
To wszystko jest efektem tysiąca lat pracy ze szkłem. Rozwoju technologii szklarskich po to, by zarabiać na szkle pieniądze. Produkować lepiej i szybciej. By sprzedawać ludziom wygodę i praktyczność. No i oczywiście, po to by dać im trochę kolorowych szkiełek - na deser.
Bo kolorowe szkiełka świetnie nadają się do poprawiania wizerunku naszego świata. Szlachetne szkła witrażowe ujęte w mozaiki zdobią okna, drzwi, meble. Świecą lampy witrażowe, często bardzo skomplikowane i wyszukane wzory i kolory. W dwudziestym wieku, pamiętamy jeszcze, co nie, co z tamtych lat, rozpoczął się kolejny etap w historii szkła.
Wielcy mistrzowie szkła wprowadzili je najpierw do domów bogaczy i establishmentu a potem inni, mniej znani lub całkiem nieznani rzemieślnicy szkła rozpowszechnili swoje witraże pośród ludzi mniej zamożnych. Można by tu napisać: szkło jest cierpliwe, zniesie każdego artystę - witrażystę. Ale i prawdziwi artyści się trafiali i nawet w Polsce byli tacy. Powiem więcej - są nadal.
Nowoczesne technologie, chemia, obróbka mechaniczna i cieplna, barwniki, emalie, półprodukty przemysłu szklarskiego,ceramicznego. Ba, nawet huty gdzie stal się wytapia. I elektronika pomagająca precyzyjnie sterować procesami wypału. Osiągnięcia techniczne i przemysłowe skupione na tym by produkować więcej i taniej wspierają dziś ludzi chcących robić coś jednostkowego i wyjątkowego. Poza komercyjnym, przemysłowym nurtem zastosowań szkła cicho szemrzą inne strumyczki – szkło artystyczne. I tutaj wielkie znaczenie ma wiedza jak zrobić coś lepiej, choć może nie koniecznie taniej. Ludzie zajmujący się szkłem lubią chronić swoje małe tajemnice i pomysły. Ale dla ostatecznego odbiorcy ważne są efekty ich pracy. A spotkać je można w wielu miejscach. W galeriach handlowych i sklepach zobaczycie kolorowe szkło użytkowe i dekoracyjne. Kolejna patera, misa, talerzyk , świecznik obok przedmioty, których przeznaczenia trzeba się domyślać. Nowoczesne oświetlenie szokujące feerią barw i kształtów. Szklane blaty, półki, meble, umywalki, całe łazienki wykonane jako połączenie szkła, metalu i drewna. Przedmioty high-tech i te cieplejsze, bardziej nastrojowe. Dziś witraże słabo wpisują się w charakter nowoczesnego wnętrza. Przyszedł czas na bardziej wyrafinowane produkty ze szkła. Telewizja pokazuje twórców i ich dorobek. Kolorowe czasopisma serwują zdjęcia pięknych przedmiotów z instrukcją gdzie je kupić. Szkło jest trendy i podąża za niespożytą inwencją człowieka.
" Cywilizacja Szkła " tak można by określić współczesne trendy panujące w architekturze i projektowaniu wnętrz. Tysiącletnia tradycja szkła, która nigdy nie przestała się rozwijać, ciągle znajduje nowe, pełne wyrazu formy. To, że tak wiele dziś mamy kolorowego szkła wokół nas, zawdzięczamy po części nowym technologiom, takim jak spiekanie szkła. Uzupełniają one stare techniki lania i dmuchania masy szklanej. Nazywa się to fusing i polega na łączeniu w jedną taflę płaskich kawałków szkieł tworzących w efekcie motyw plastyczny lub ozdobny detal. Połączenie następuje pod wpływem wysokiej temperatury i ciężaru własnego szkła. To jak duże są spieki ogranicza jedynie wielkość komory pieca. Ich grubość w praktyce sięga 1 - 5 cm. Równolegle ze stapianiem szkła można wytwarzanym przedmiotom nadawać różne kształty i faktury układając je w formach lub matrycach.
Fusing obejmuje stapianie kawałków szkła, formowanie spieków lub pojedynczych tafli, gięcie płyt szklanych by w efekcie uzyskać naczynia dekoracyjne oraz przedmioty i naczynia użytkowe. Dzięki takim działaniom uzyskuje się nowe możliwości plastyczne i wzornicze. Stopione tafle i kawałki szkła mają interesującą wielopoziomową strukturę. Można łączyć szkła w różnych kolorach. Krawędzie poszczególnych szkieł są obłe i bezpieczne. Można również doprowadzić spieki do całkowitego zalania - powstanie wtedy jednorodna forma szklana pełna koloru i głębi.
Prace nad technikami fusingu rozpoczęła w USA grupa artystów i studentów na początku lat 80-tych. Wówczas San Jose State University uruchomił grant, który pozwolił na kilkuletnie eksperymenty technologiczne i artystyczne. Prace te wspierane były przez amerykańskie huty szkła artystycznego: Uroboros, Bullseye i Spectrum. Nazwy jak z innego świata, ale firmy doskonałe i z wielkimi tradycjami. Efektem zabaw amerykańskich studentów są specjalne gatunki szkła kolorowego przysposobione przez huty do spiekania ze sobą. I teraz nawet amatorzy mogą sobie zrobić jakieś spieki.
W latach 90-tych wyroby ze szkła spiekanego zyskały uznanie u szerokiej rzeszy odbiorców w USA, Europie Zachodniej i Japonii. Nadal są to często wyroby pracowni tworzących szkło artystyczne. Jednak równolegle zainteresowały się tą technologią firmy powiązane z przemysłem szklarskim. I tu kółko się zamyka, znowu pojawia się szybciej, więcej, taniej....
A może jednak nie? Bo zawsze czymś innym będzie produkt masowy, nawet ten opatrzony ekskluzywną marką, czymś innym zaś jednostkowe dokonania artysty szkła. Dziś artyście łatwiej, jego cierpienia twórcze umniejsza bogata oferta materiałów doskonałej jakości. Jak zawsze najbardziej liczy się pomysł i wrażliwość? Kształt, kolor, forma, powierzchnia, często wielkie znaczenie ma ciężar. Solidny kawał szkła zawsze robi dobre wrażenie na odbiorcy.
Środki wyrazu są nieograniczone tak jak wyobraźnia twórców.
Pozostaje jeszcze na koniec zwrócić uwagę na drobny szczegół, jakże istotny dla właściwego odbioru szklanego dzieła.
Światło. Bez dobrego światła żadne szkło nie jest dobre!
Dopiero odpowiednio oświetlone odkrywa przed widzem swoje tajemnice i skarby. Gdy więc przydarzy się wam jakieś szklane cacko, postawcie je na dobrze oświetlonej półce. A gdy weźmiecie kiedyś taką rzecz do ręki by obejrzeć ją sobie dokładniej, zastanówcie się przez chwilę nad emocjami, wysiłkiem i pracą wielu ludzi, które tkwią w jej wnętrzu. Pomyślcie też nad czasem, który nie zamkniętą strugą przepływa przez to szkło artystyczne z przeszłości w przyszłość i łączy to, co było wczoraj z tym, co może być jutro. Kolorowe szkiełka cieszą oczy dzieci...
Artykuł pochodzi z serwisu Artelis
Kolorowe szkiełka... Pamiętacie jeszcze, że Pan Kleks uwielbiał kolorowe szkiełka? Sporządzał z nich swoje najlepsze desery i łakocie. Chłopcy z Akademii Pana Kleksa pożerali ogromne ilości kolorowych szkiełek. Z rozkoszą dla podniebienia.
Kolorowe szkiełka... Dzieci bardzo je lubią. Oglądają świat przez kawałki kolorowego szkła i podziwiają jak się zmienia. A gdy jeszcze to szkiełko jest wypukłe? Zmienia się nie tylko kolor świata, zmienia się też jego kształt. Z rozkoszą dla oczu.
Człowiek tak oswoił sobie szkło, że dziś wręcz nie zauważa jego istnienia. Otacza nas wszędzie. Przeźroczyste, bezpostaciowe oddziela nas od chłodu, wiatru i niepogody. Pomaga handlowcom, gdy wyruszamy na szalone zakupy, zwabić nas do eleganckich witryn ich sklepów. Stoi na naszym stole, przechowuje nasze jedzenie i picie. Świeci jako lampy, błyszczy jako biżuteria szklana, oddziela od szefa, klientów.... Eh.... Szkło pełni tak wiele funkcji w naszym życiu...
Czasem przyciągnie oko nowoczesną elewacją biurowca. Czasem błyśnie zniewalająco w reklamie płynu do mycia szyb. Czasem kontrowersyjnie zestawione w piramidę wzbudza niekończące się dyskusje na dziedzińcu Luwru w Paryżu. Jest symbolem nowoczesności a jednak ludzie używają go od tysiąca lat.
Człowiek zamknięty z swoim samochodzie pędzi przed siebie wyglądając przez szyby powyginane w fantazyjne łuki i nawet mu do głowy nie przyjdzie ileż to technologii i nowoczesności upchane jest w takiej szybie. A to, że klejona bezpiecznie, wygięta, wielowarstwowa, hartowana, napylana, ogrzewana, odbija promienie słoneczne, poprawia widzenie w nocy, nieprzychylna zabrudzeniom dzięki uszlachetnionej powierzchni...
To wszystko jest efektem tysiąca lat pracy ze szkłem. Rozwoju technologii szklarskich po to, by zarabiać na szkle pieniądze. Produkować lepiej i szybciej. By sprzedawać ludziom wygodę i praktyczność. No i oczywiście, po to by dać im trochę kolorowych szkiełek - na deser.
Bo kolorowe szkiełka świetnie nadają się do poprawiania wizerunku naszego świata. Szlachetne szkła witrażowe ujęte w mozaiki zdobią okna, drzwi, meble. Świecą lampy witrażowe, często bardzo skomplikowane i wyszukane wzory i kolory. W dwudziestym wieku, pamiętamy jeszcze, co nie, co z tamtych lat, rozpoczął się kolejny etap w historii szkła.
Wielcy mistrzowie szkła wprowadzili je najpierw do domów bogaczy i establishmentu a potem inni, mniej znani lub całkiem nieznani rzemieślnicy szkła rozpowszechnili swoje witraże pośród ludzi mniej zamożnych. Można by tu napisać: szkło jest cierpliwe, zniesie każdego artystę - witrażystę. Ale i prawdziwi artyści się trafiali i nawet w Polsce byli tacy. Powiem więcej - są nadal.
Nowoczesne technologie, chemia, obróbka mechaniczna i cieplna, barwniki, emalie, półprodukty przemysłu szklarskiego,ceramicznego. Ba, nawet huty gdzie stal się wytapia. I elektronika pomagająca precyzyjnie sterować procesami wypału. Osiągnięcia techniczne i przemysłowe skupione na tym by produkować więcej i taniej wspierają dziś ludzi chcących robić coś jednostkowego i wyjątkowego. Poza komercyjnym, przemysłowym nurtem zastosowań szkła cicho szemrzą inne strumyczki – szkło artystyczne. I tutaj wielkie znaczenie ma wiedza jak zrobić coś lepiej, choć może nie koniecznie taniej. Ludzie zajmujący się szkłem lubią chronić swoje małe tajemnice i pomysły. Ale dla ostatecznego odbiorcy ważne są efekty ich pracy. A spotkać je można w wielu miejscach. W galeriach handlowych i sklepach zobaczycie kolorowe szkło użytkowe i dekoracyjne. Kolejna patera, misa, talerzyk , świecznik obok przedmioty, których przeznaczenia trzeba się domyślać. Nowoczesne oświetlenie szokujące feerią barw i kształtów. Szklane blaty, półki, meble, umywalki, całe łazienki wykonane jako połączenie szkła, metalu i drewna. Przedmioty high-tech i te cieplejsze, bardziej nastrojowe. Dziś witraże słabo wpisują się w charakter nowoczesnego wnętrza. Przyszedł czas na bardziej wyrafinowane produkty ze szkła. Telewizja pokazuje twórców i ich dorobek. Kolorowe czasopisma serwują zdjęcia pięknych przedmiotów z instrukcją gdzie je kupić. Szkło jest trendy i podąża za niespożytą inwencją człowieka.
" Cywilizacja Szkła " tak można by określić współczesne trendy panujące w architekturze i projektowaniu wnętrz. Tysiącletnia tradycja szkła, która nigdy nie przestała się rozwijać, ciągle znajduje nowe, pełne wyrazu formy. To, że tak wiele dziś mamy kolorowego szkła wokół nas, zawdzięczamy po części nowym technologiom, takim jak spiekanie szkła. Uzupełniają one stare techniki lania i dmuchania masy szklanej. Nazywa się to fusing i polega na łączeniu w jedną taflę płaskich kawałków szkieł tworzących w efekcie motyw plastyczny lub ozdobny detal. Połączenie następuje pod wpływem wysokiej temperatury i ciężaru własnego szkła. To jak duże są spieki ogranicza jedynie wielkość komory pieca. Ich grubość w praktyce sięga 1 - 5 cm. Równolegle ze stapianiem szkła można wytwarzanym przedmiotom nadawać różne kształty i faktury układając je w formach lub matrycach.
Fusing obejmuje stapianie kawałków szkła, formowanie spieków lub pojedynczych tafli, gięcie płyt szklanych by w efekcie uzyskać naczynia dekoracyjne oraz przedmioty i naczynia użytkowe. Dzięki takim działaniom uzyskuje się nowe możliwości plastyczne i wzornicze. Stopione tafle i kawałki szkła mają interesującą wielopoziomową strukturę. Można łączyć szkła w różnych kolorach. Krawędzie poszczególnych szkieł są obłe i bezpieczne. Można również doprowadzić spieki do całkowitego zalania - powstanie wtedy jednorodna forma szklana pełna koloru i głębi.
Prace nad technikami fusingu rozpoczęła w USA grupa artystów i studentów na początku lat 80-tych. Wówczas San Jose State University uruchomił grant, który pozwolił na kilkuletnie eksperymenty technologiczne i artystyczne. Prace te wspierane były przez amerykańskie huty szkła artystycznego: Uroboros, Bullseye i Spectrum. Nazwy jak z innego świata, ale firmy doskonałe i z wielkimi tradycjami. Efektem zabaw amerykańskich studentów są specjalne gatunki szkła kolorowego przysposobione przez huty do spiekania ze sobą. I teraz nawet amatorzy mogą sobie zrobić jakieś spieki.
W latach 90-tych wyroby ze szkła spiekanego zyskały uznanie u szerokiej rzeszy odbiorców w USA, Europie Zachodniej i Japonii. Nadal są to często wyroby pracowni tworzących szkło artystyczne. Jednak równolegle zainteresowały się tą technologią firmy powiązane z przemysłem szklarskim. I tu kółko się zamyka, znowu pojawia się szybciej, więcej, taniej....
A może jednak nie? Bo zawsze czymś innym będzie produkt masowy, nawet ten opatrzony ekskluzywną marką, czymś innym zaś jednostkowe dokonania artysty szkła. Dziś artyście łatwiej, jego cierpienia twórcze umniejsza bogata oferta materiałów doskonałej jakości. Jak zawsze najbardziej liczy się pomysł i wrażliwość? Kształt, kolor, forma, powierzchnia, często wielkie znaczenie ma ciężar. Solidny kawał szkła zawsze robi dobre wrażenie na odbiorcy.
Środki wyrazu są nieograniczone tak jak wyobraźnia twórców.
Pozostaje jeszcze na koniec zwrócić uwagę na drobny szczegół, jakże istotny dla właściwego odbioru szklanego dzieła.
Światło. Bez dobrego światła żadne szkło nie jest dobre!
Dopiero odpowiednio oświetlone odkrywa przed widzem swoje tajemnice i skarby. Gdy więc przydarzy się wam jakieś szklane cacko, postawcie je na dobrze oświetlonej półce. A gdy weźmiecie kiedyś taką rzecz do ręki by obejrzeć ją sobie dokładniej, zastanówcie się przez chwilę nad emocjami, wysiłkiem i pracą wielu ludzi, które tkwią w jej wnętrzu. Pomyślcie też nad czasem, który nie zamkniętą strugą przepływa przez to szkło artystyczne z przeszłości w przyszłość i łączy to, co było wczoraj z tym, co może być jutro. Kolorowe szkiełka cieszą oczy dzieci...
Artykuł pochodzi z serwisu Artelis